8 pomysłów jak powiedzieć bliskim: Jestem w ciąży! Ta chwila, kiedy ogłaszasz światu, że jesteś w ciąży, jest prawdopodobnie jednym z najpiękniejszych, najbardziej ekscytujących momentów w Twoim życiu.
Read Jestem w ciąży from the story Chce ją! by zbihrbella1 with 7,465 reads. love, walka, sprzedana. Obserwował mnie siedząc przy stoliku koło okna. Dobrze że
Napisano Październik 28, 2015. Wiem, że posypią się okropne komentarze na mój temat, ale proszę przeczytajcie moją historią. Mieszkam za granicą z facetem, z którym jestem w toksycznym
-> ty: jestem w ciąży on: wiem ty: ale to był prank.. on: spytaj się swoich tabletek antykoncepcyjnych, a może raczej witamin. jeon jungkook-> tu nie było co prankować.. ty już byłaś w ciąży.. on: buahahahahaha ( ͡° ͜ʖ ͡°) {0 punktów dla tych, którzy myśleli, że kim seokjin zostanie ojcem jako pierwszy}
. Wzdęcia czy ciąża? We wrześniu uprawiałam sex z chłopakiem. Nie pamiętam czy to było w dni płodne czy nie płodne ale od tamtego czasu miałam normalnie miesiączkę (+/- 2-3 dni). Tak jak przed stosunkiem, miesiączka trwała 2-3 dni i nie była aż tak bardzo obfita, po stosunku nic się nie zmieniło w miesiączce. Tyle samo trwa i tak samo obfita. W sumie od tamtego czasu miałam już 5 miesiączek. Niestety ostatnio zauważyłam, że mam trochę większy brzuch niż wcześniej. Nie wiem czy to kwestia tego, że ostatnio trochę więcej jadłam. Czy, że mam lekkie wzdęcia, czy po prostu już tak panikuję, że stojąc przed lustrem bardziej sama wypinam brzuch. Czy jest możliwe, że jestem w ciąży? Adzia92 Myślę, że to raczej panika i obawa przed ciążą. Strach każe widzieć większy brzuch a nawet niektóre osoby mają wrażenie, że odczuwają ruchy w brzuchu. Jeśli miesiączka regularnie występuje i nie zmienił się jej charakter, to warto rozważyć, czy to odpowiedni moment na współżycie, skoro tak wypełnia panią strach przed ciążą. Pozdrawiam serdecznie
Hannah Alexis Grace z powodu złego samopoczucia postanowiła wykonać test ciążowy. Po kilku minutach oczekiwania na teście pojawiły się dwie kreski. Kobieta postanowiła podzielić się tą radosną informacją ze swoim partnerem. Nie przypuszczała, że może dojść do tak zabawnej pomyłki. Filmik ukazujący konwersację pary pojawił się na TikToku dziewczyny. Zobacz film: "Ciąża maskowała raka jelita grubego" spis treści 1. Pomylił test ciążowy z testem na COVID-19 2. Jak wykonać test ciążowy? 1. Pomylił test ciążowy z testem na COVID-19 Na filmiku opublikowanym przez Hannah widzimy zrzuty ekranu przedstawiające rozmowę pary. Kobieta stwierdziła, że najlepszym sposobem przekazania partnerowi radosnej nowiny o ciąży będzie wiadomość tekstowa. Napisała, że już wie, dlaczego ostatnio nie czuła się najlepiej i wysłała zdjęcie testu z pozytywnym wynikiem. @hannahalexisgrace 🥲🥲🥲 #fyp #CloseYourRings #fyp ♬ original sound - Hannah Alexis Grace "Cała się trzęsę, panikuję" - napisała pod zdjęciem. Mężczyzna potraktował te wieści bardzo poważnie. Nerwowo pytał, czy jest pewna wyniku, próbował ją pocieszać. Następnie stwierdził, że trzeba będzie sprawdzić, czy ktoś jeszcze ma pozytywny wynik i że niestety czeka ich 10-dniowa izolacja. Pokazała partnerowi pozytywny wynik testu (TikTok) Po tych wiadomościach kobieta zorientowała się, że doszło do zabawnej pomyłki. "Czy wiesz, co to jest?" - zapytała. Po czym napisała. "Jestem w ciąży". Film pokazujący konwersację pary zebrał ponad trzy miliony polubień i tysiące komentarzy. Oto niektóre z nich: "Myślał, że to inny rodzaj pozytywnego testu", "10 dni izolacji? Raczej 18 lat", "Oj kolego, to trwa dłużej niż 10 dni", "Chciał przerobić ciążę na COVID". Użytkownicy platformy próbowali tłumaczyć zabawną pomyłkę mężczyzny, gdyż test na COVID-19, który można kupić w aptece do użytku domowego, rzeczywiście wygląda jak test ciążowy. Test na koronawirusa SARS-CoV-2 (Facebook) 2. Jak wykonać test ciążowy? Każdy test ciążowy wymaga dużej precyzji w stosowaniu się do zaleceń z dołączonej ulotki. Dobrze jest w przypadku braku miesiączki, wykonać dwa testy, w odstępie kilku dni. Poziom hormonu hCG na samym początku ciąży jest dość niski, na tyle, że test ciążowy może go nie wykryć. Wynik mogą zaburzać także terapie hormonalne. Niezależnie od rodzaju wybranego testu, zanim rozpocznie się badanie, trzeba dokładnie przeczytać całą instrukcję dołączoną do opakowania oraz sprawdzić datę przydatności do użycia. Przeterminowany test nie da prawidłowego wyniku. Należy także sprawdzić, czy opakowanie testu nie jest uszkodzone. Nawet wilgoć znajdująca się w powietrzu może sprawić, że test będzie pokazywał fałszywy wynik. Test wykonuje się rano, z pierwszego oddawania moczu. Testuje się tylko świeżo pobrany mocz. Postępowanie jest nieco inne w zależności od rodzaju testu. Testy ciążowe dzielimy na: testy płytkowe, strumieniowe, paskowe. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Rekomendowane przez naszych ekspertów polecamy
“Jak ja sobie poradzę?!” – to chyba najczęstsza myśl kobiet które zachodzą w ciążę całkiem niedługo po tym jak urodziły dziecko (inne, wcześniejsze :P). Myśli o zbliżającym się kolejnym porodzie, połogu i zazdrosnym maluchu często atakują w najmniej spodziewanym momencie. Jasne, że są radość, szczęście i motyle w brzuchu, ale często te uczucia przeplatają się z paniką, brakiem oddechu i myślami “cholera, co ja narobiłam!”. A może tylko u mnie tak było? Pamiętam jakby to było wczoraj. Teodorek dopiero co pojawił się na świecie, a już wprowadził w nie totalny chaos i zamęt. I co z tego, że miałam już w domu dzieci? Kiedy Brusiek się urodził, Filipek był już chłopcem, nie wymagał 24 godzinnej opieki, a jego ulubionym zajęciem było przesiadywanie w dopiero co urządzonym “swoim pokoju”. Kiedy pomiędzy dziećmi jest duża różnica wieku, to jakoś to jest, szybko człowiek adaptuje się do nowej sytuacji. Hardcore jest wtedy kiedy w domu oprócz tego “nowego” maleństwa, masz jeszcze małego dwulatka (mniej więcej), który non stop Cię potrzebuje, trzyma się kurczowo Twojej przysłowiowej spódnicy (bo jasne, że jednak zazwyczaj jest to dres :P) i wymaga totalnego skupienia na nim. Z własnego doświadczenia wiem, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Ja na prawdę się bałam jak sobie poradzę z dwoma maluchami, parę nocy ze strachu przepłakałam, przez parę innych kombinowałam jak cofnąć czas, bo przecież nie ma opcji żeby to przeżyć, a w część po prostu nie spałam myśląc, że “ja pierdziele, nie dam rady, nigdy”. Teraz myślę o tym z uśmiechem na ustach, myśląc że te hormony ciążowe to faktycznie robią z mózgu sieczkę. Koniec końców okazało się, że życie z dwoma maluchami nie jest takie okropne, nikt nie cierpi, krew leje się tylko czasami, a ja wcale nie przypominam zombie (zazwyczaj). Chłopaki się kochają, śmiechom i płaczom nie ma końca, a ja wiem, że dałam im coś najpiękniejszego na świecie – rodzeństwo. Są jednak sprawy które totalnie mnie zaskoczyły. I nie, nie była to zazdrość, choroby, problemy z jedzeniem, itp. Mnie zaskoczyły sprawy o których nie wiedzieć czemu nawet nie pomyślałam! 1. Morze pieluch. Przez pierwszy miesiąc życia Teodorka, miałam wrażenie, że nie robię nic innego, tylko zmieniam pieluchy. W pewnym momencie zastanawiałam się czy nie otworzyć jakieś firmy która zajmie się ich recyklingiem, bo byłam pewna, że już za moment listonosz przyniesie mi list od firmy wywożącej świeci, która ładnie i grzecznie podziękuje mi za współpracę. Nawet jak teraz o tym myślę, to tych pieluch były tysiące! Także jak masz malucha który jeszcze nie umie korzystać z nocnika, a nie zamierzasz zainwestować w przewijak, to przynajmniej kup sobie ochraniacze na kolana. Poważnie. 2. Życie bez snu. Ja i tak nie miałam najgorzej. Tedek wstawał w nocy raz albo dwa, Brusiek też raz albo dwa, a mimo to czułam, że mój deficyt snu powoli się kończy. No bo ile można nie spać ciągłym snem? W końcu organizm musi się jakoś zbuntować. Zasypianie na krześle w jadali podczas obiadu to naprawdę nic przyjemnego (a zdarzało się!). 3. Wielkość. Dziecka oczywiście. I tego starszego i młodszego. Brusiek urodził się jako trzymiesięczny bobas, taki był duży. Nie przesadzam nic a nic. Konkretny facet, o którym ani przez chwilę nie pomyślała “ale maleństwo”. I nagle taki Teodorek (a wcale nie był najmniejszy! 3780g to przecież norma) się pojawia, kruszynka taka, do tego Filip już całkiem olbrzym. Nagle F i B stali się w moich oczach prawie nastolatkami. A T malusi, bidusi, z telepiącą się główką. I co z tego, że wszyscy wiedzą, że noworodki są małe. Ale, że aż tak?! 4. Hałas. To przyszło z czasem. Kiedy Tedek zaczął już gaworzyć, krzyczeć, piszczeć, itp. Dopiero wtedy zrozumiałam mojego tatę który często w aucie nie pozwalał włączać radia – cisza to prawdziwy luksus, a nie jakieś densowe hiciory. (tu polecam Wam taki myk: tłumaczcie dzieciom, że w czasie jazdy autem nie wolno rozmawiać z osobą prowadzącą samochód. Nie można jej rozpraszać, co jest prawdą, bo to niebezpieczne i koniec. U mnie zazwyczaj działa). 5. Pranie. To jest coś niesamowitego ile rzeczy zużywają małe dzieci. Kiedy masz jednego malucha i tak jesteś w szoku, bo przecież ilość bodziaków, kaftaników, spodenek, śliniaczków po prostu jest zatrważająca. Dodaj sobie do tego drugiego malucha który uczy się jeść sztućcami, koloruje, maluje, lata po dworze, tarza się w ziemii. Jedno pranie dziennie to minimum. MINIMUM! Na całe nasze (matczyne) szczęście, człowiek do wszystkiego potrafi się przyzwyczaić, wszystko ogarnąć. Wystarczy dobry plan. I nie poddawanie się. I angażujący mąż. W sumie czekolada i wino (na wieczorne odstresowanie się) też się przydadzą.
panikuję że jestem w ciąży